Opublikowaliśmy w weekend na naszej stronie treść listu otwartego do organizatorów protestów rolniczych, autorstwa Macieja Wrońskiego, Prezesa Związku Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”. Prezes Wroński wskazuje, że branża TSL odnosi się do protestu rolników z dużym zrozumieniem i życzliwością. Wskazuje jednak, że protesty, a szczególnie blokowanie kluczowych przejść granicznych, może stanowić egzystencjalne zagrożenie dla wielu polskich przedsiębiorców, a nawet całej krajowej gospodarki.
Niestety, jak wskazują liczne przykłady na całym świecie, logistyka i łańcuchy dostaw często stają się pierwszymi poszkodowanymi podczas protestów, obejmujących blokady strategicznej infrastruktury transportowej. Jest to cecha wspólna takich akcji, niezależnie od tego w jakim kraju są organizowane i jak słuszne są postulaty protestujących.
Trudności, z którymi w przypadku protestów na drogach mierzyć się musi branża TSL obejmują m.in.:
- Konieczność zmiany stałych tras, tak aby ominąć blokady. Oznaczać to może zarówno opóźnienia terminów dostaw, jak i wzrost kosztów transportu (ze względu na wydłużone trasy). W skrajnych przypadkach, np. przedłużających się protestów, niezbędne może być nawet całkowite przemodelowanie łańcucha dostaw.
- Potrzebę szybkiego wdrożenia przez firmy nowoczesnych rozwiązań, umożliwiających nawigację, zmianę trasy i szybki kontakt z klientem w czasie rzeczywistym. To natomiast również oznacza dodatkowe koszty dla przedsiębiorstw.
- Konieczność ścisłej współpracy firm logistycznych z szeregiem służb i instytucji (m.in. w celu zapewnienia bezpieczeństwa przewozu czy otrzymywania aktualnych informacji o zmianach trasy). Dla wielu mniejszych podmiotów na rynku stanowić to może barierę nie do przejścia.
- Opóźnienia (o których już wspominaliśmy) mogą wiązać się z kolejnymi problemami, takimi jak np. spadek liczby kolejnych zamówień lub nawet kary umowne. A jak wiadomo zwiększone koszty i utrata przychodów wpłynąć mogą na potrzebę szukania przez firmy oszczędności np. poprzez redukcję zatrudnienia.
- Dla szerokiego grona przedsiębiorstw, trudności branży logistycznej oznaczać mogą z kolei braki w kluczowych produktach niezbędnych do prowadzenia działalności lub znaczący wzrost ich cen.
Na szczęście, według aktualnych doniesień, protest rolników na granicy z Niemcami potrwa znacznie krócej niż pierwotnie zapowiadano. Niemniej, mając na sercu dobro branży logistycznej, nie można nie zgodzić się z głównym apelem Prezesa TLP. Kluczowe jest, aby rolnicze protesty nie obejmowały długoterminowych blokad na polsko-unijnych drogowych przejściach granicznych oraz na drogach leżących w korytarzach europejskiej sieci TEN-T.
źródło: informacja własna Lorry.pl