Pierwsza trasa liczyła ok. 400 km, druga – 488 km. Z obiema eActros 600 w zestawie z zasilaną elektrycznie zeroemisyjną naczepą chłodnią Schmitz Cargobull S.KOeCOOL poradził sobie bez konieczności ładowania po drodze. Połączenie eActrosa600 z naczepą S.KOe stworzyło zeroemisyjny zestaw. Dodatkową zaletą była znacznie obniżona emisja hałasu – dzięki pracy elektrycznego agregatu oraz bezgłośnemu napędowi.
– Inicjatywa wyszła od firmy BHJ, która szukała projektu pozwalającego na przetestowanie zeroemisyjnych dostaw dla swojego klienta – mówi Piotr Bryła, eConsultant Grupy Wróbel, dealera samochodów ciężarowych marki Mercedes-Benz. – Spółka zwróciła się także z pytaniem o chęć udziału w takim przedsięwzięciu do swojego partnera transportowego, firmy DKT Polska, która już wcześniej interesowała się eActrosem 600 podczas naszych prezentacji pojazdu. Po naszej stronie pozostało dostarczenie samochodu, stworzenie estymacji zgodnie z planowanymi trasami i czuwanie nad przebiegiem testu. To, co najbardziej nas cieszy, to fakt, że nasze obliczenia znalazły potwierdzenie w rzeczywistości niemal co do kilometra. To daje nam wiedzę, na podstawie której możemy konstruować rzetelne prognozy dla kolejnych klientów.
Na dłuższej, liczącej 488 km trasie z Michorzewka do Szczecina eActros 600 zużył 506 kWh energii, co daje średnią 103,81 kWh/100km przy temperaturze zewnętrznej od -3°C do 17°C. Łączne obciążenie zestawu wynosiło 42 tony w jedną stronę. Podczas 2,5-godzinnej pauzy wynikającej z czasu pracy, kierowca mógł odpocząć w kabinie. Średnia zużycia energii z całego testu, podczas którego w realnych warunkach pracy zestaw pokonał łącznie 3331 km, wyniosła 107,19 kWh/100 km.
– Korzystaliśmy podczas testu z różnych trybów: Power, Eco i Range, żeby sprawdzić, jaki ma to wpływ na zużycie energii i zasięg, a także wypróbować dynamikę i potężną moc 800 KM pojazdu – mówi Dariusz Kolański, właściciel DKT Polska, który był jednym z dwóch kierowców biorących udział w teście. – Okazało się, że przy podobnym wykorzystaniu baterii (ok. 20 proc.) zasięg różnił się o kilkanaście kilometrów na korzyść trybu Range, jednak w każdym przypadku nadal mieliśmy bezpieczny zapas ok. 100 km. To pokazuje, że nawet korzystając z pełnej mocy i dynamiki, nie ma powodu do obaw.
Dla zleceniodawcy transportu, firmy BHJ, wyniki testu to realna nadzieja na osiągnięcie celów związanych z dekarbonizacją działalności.
– Jako globalna firma przystąpiliśmy do międzynarodowej inicjatywy wielu korporacji Science-based targets, która zobowiązuje nas do realizacji konkretnych zadań służących zmniejszaniu śladu węglowego oraz przeciwdziałaniu ociepleniu klimatu. Od kilku lat korzystamy w Polsce wyłącznie z zielonej energii, a teraz przyszedł czas na zmiany w naszym transporcie – mówi Piotr Franczak, prezes BHJ Polska. – Trasy, które obsługujemy pomiędzy naszymi zakładami w Michorzewku w Wielkopolsce i Grądach na Podlasiu, a klientami, nie przekraczają ok. 500 km, są powtarzalne, stałe. Z tego względu elektryczna ciężarówka wydała nam się optymalnym rozwiązaniem – dotychczas jednak nie było pojazdu o odpowiednim zasięgu. Jak pokazał nasz test, eActros 600 pozwoliłby je realizować bez problemu, a przy zastosowaniu ładowarki o mocy 300 kWh, moglibyśmy wykonywać dwie dostawy dziennie. Wówczas, dzięki temu, że pojazd byłby ładowany zieloną energią, cały proces dostawy stałby się zeroemisyjny. W dodatku moglibyśmy w ten sposób pokryć ponad 70 proc. naszego transportu, co byłoby rewelacyjnym wynikiem.
Podczas testu eActros 600 był ładowany za pomocą dostarczonej przez dealera ładowarki o mocy 40 kWh. Proces ładowania odbywał się nocą i trwał ok. 12 h. – Nawet przy takim rozwiązaniu użytkowanie tego pojazdu przebiegało bez problemu i przekonaliśmy się, że może wykonywać bez opóźnień swoją pracę – stąd pewność, że przy zastosowaniu mocniejszej ładowarki eActros 600 zapewni naszemu klientowi zeroemisyjny i w pełni wydajny transport – mówi Dariusz Kolański. – Wyliczenia efektywności zrobione przez dealera okazały się trafne i zostawiały nam też bezpieczny margines, co pozwala spokojnie myśleć również o pracy w bardziej skrajnych temperaturach zimowych lub letnich. A jazda tą ciężarówką to duża przyjemność – cisza w kabinie, duża moc, bardzo dobrze działający tempomat ePPC, to wszystko sprawia, że praca jest lżejsza. Dodatkowym atutem jest to, że elektryczny napęd to o wiele prostsza konstrukcja, co znacznie obniża koszty serwisowania, a gwarancja na akumulator wynosi 10 lat lub 1 200 000 km. Dlatego jesteśmy zdecydowani wdrożyć eActrosa 600 do naszej floty, jak tylko ruszą dotacje do zakupu takich pojazdów. Uważam, że ten samochód naprawdę się udał konstruktorom Mercedes-Benz.
Technologia zastosowana w eActrosie 600 – nowa 800-Voltowa architektura i elektryczna oś napędowa, tempomat ePPC i litowo-żelazowo-fosforanowa o łącznej pojemności 621 kWh (207 kWh na pakiet) – to nie wszystko. Na wydajność flagowego elektrycznego ciągnika Mercedes-Benz Trucks składa się również aerodynamiczna kabina ProCabin o purystycznej stylistyce – z przedłużonym przodem, prostą pokrywą silnika, osłoną podwozia i z dodatkowymi uszczelkami, które zmniejszają opory powietrza. Wszystko razem pozwala osiągać na jednym ładowaniu dystans nawet 522 km.
– W przypadku naszej siatki dostaw eActros 600 jest bardzo sensownym rozwiązaniem, a test pokazał, że ten projekt jest całkowicie realny – mówi Piotr Franczak. – To jest typowa sytuacja win-win: my zyskujemy, realizując nasze cele dotyczące śladu węglowego i jednocześnie stajemy się bardziej konkurencyjni, bo nasi klienci także są bardzo mocno zainteresowani dekarbonizacją dostaw. Wiedzą o teście i czekają na kolejne kroki. Z kolei nasz przewoźnik zyskuje stałe, przewidywalne zlecenia – mówi Piotr Franczak. – Dlatego jesteśmy gotowi do rozmów i kalkulacji, bo z naszego punktu widzenia im szybciej moglibyśmy wdrożyć eActrosa 600 do realizacji naszych dostaw, tym lepiej.


źródło: Daimler Truck Polska
Jedna odpowiedź
Wygląda ładnie, ale przyszłość elektrycznych ciężarowek to enigma. Atmosfera polityczna dlla takich inwesryji jest coraz gorsza.