Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.
PARTNER STRATEGICZNY:

Partnerzy działu 'PRAWO FINANSE KADRY':

Rzeź średnich firm transportowych skończy się jesienią?

fot. Freepik.com
Po trudnym dla branży TSL ubiegłym roku (wzrost liczby niewypłacalnych firm o 546), także pierwsza połowa 2024 r. nie poprawia nastrojów właścicieli spedycji i podmiotów transportowych. Wzrost kosztów działalności i spadek realnych przychodów są ogromnym problemem. Obecnie uderza to mocno przede wszystkim w firmy średniej wielkości.

Wg danych KRD (Krajowy Rejestr Długów) branża TSL ma zadłużenie wynoszące 1,37 mld zł. Większe ma tylko handel i branża budowlana. Wg danych Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD) 13 proc. przewoźników znajduje się na skraju wypłacalności i nie reguluje na bieżąco swoich zobowiązań. 60 proc. firm z branży zgłasza chęć zmniejszenia floty i cięcia zatrudnienia. Coraz wyraźniejsza jest tendencja do znikania z rynku grupy podmiotów średniej wielkości lub zmniejszania taboru w takich firmach. Przedsiębiorcy dysponujący kilkunastoma pojazdami sprzedają część samochodów, zostawiając sobie tylko kilka.

W efekcie liczba przejazdów spada – z danych z systemu e-Toll wynika, że w I kw. 2024 r. liczba kilometrów przejechanych przez polskie ciężarówki tylko w kraju spadła o prawie 68 mln km.

Do maja zarejestrowano (tylko) 12 tys. nowych ciężarówek – firmy szukają oszczędności

Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) opublikował dane, z których wynika, że maj był już dziewiątym miesiącem z rzędu ze spadkiem rejestracji nowych pojazdów użytkowych o masie powyżej 3,5 t DMC. Od początku roku zarejestrowano 12 319 samochodów ciężarowych pow. 3,5 t. Przed rokiem było to prawie 14 tys. Teraz mamy spadek o 12,8%.

Warto zauważyć, że mniejsza liczba rejestracji odnotowywana jest w czasie, kiedy leasingowanie pojazdów jest tańsze niż w ubiegłym roku. Inflacja spadła, a stopy procentowe są wyraźnie niższe niż w szczytowym momencie przed rokiem.

„Jedziesz teraz, płacimy jesienią”

Wg eksperta Finea scenariusz „jedziesz teraz, płacimy jesienią” jest nie do zaakceptowania dla wielu przewoźników. Zmusza do szukania finansowania pomostowego np. poprzez przyspieszanie płatności. Pozwala to nie tylko przyjmować takie zlecenia, ale i przetrwać na rynku. Daje elastyczność i pole manewru. Przede wszystkim pomaga zapewnić ciągłość biznesu i przetrwać gorsze momenty. Pozwala uniknąć również podejmowania trudnych decyzji (np. czy w danym momencie opłacić ZUS czy raty leasingowe za pojazdy). W przypadku branży transportowej 45% faktur ma termin płatności wynoszący co najmniej miesiąc.

Kto znajdzie sposób, żeby przetrwać do jesieni, ten będzie pił szampana

Wiele wskazuje, że warto walczyć, żeby nie powiększyć grupy firm w upadłości. Druga połowa roku będzie lepsza.

Szansą są napływające środki z KPO. Zwiększą inwestycje, które trzeba będzie obsłużyć transportem. Kolejny optymistyczny dla branży sygnał to wyniki Eurowyborów. Wskazują, że wymiana floty na niskoemisyjną nie będzie tak szybka, polscy przewoźnicy mogą dostać więcej czasu na modernizację.

Przede wszystkim jednak sytuacja gospodarcza jest lepsza niż w zeszłym roku. Liczba zamówień rośnie, a konkurencja ze strony firm ze wschodu została częściowo uregulowana. Lepszy jest też stan gospodarki niemieckiej, co zwiększy liczbę zleceń z tego kierunku i jego opłacalność.

– Wraca sporo stałych tras. Stawki mogą wzrosnąć, a właściwie zostać znormalizowane i urynkowione. Na zachodzie Europy stawki już zwiększają się w powolnym tempie. Optymistyczny dla branży jest też trend rosnącej liczby spedycji, które zamiast strategii odwlekania płatności w nieskończoność starają się jak najszybciej rozliczyć z podwykonawcą. Nie chcą doprowadzić przewoźnika do upadku, co skutkowałoby koniecznością szukania nowego. Rynek ma narzędzia przyspieszające płatności zarówno dla spedycji, jak i przewoźników – mówi Wojciech Miklaszewski z Finea.

Polska branża transportowa ma 33-proc. udział w unijnym rynku przewozów drogowych, zatrudnia blisko milion pracowników, odprowadza do budżetu państwa 16 mld zł podatków i opłat Generuje ok. 6 proc. PKB (dane ZMPD).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *