Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.
PARTNER STRATEGICZNY:

Partnerzy działu 'PRAWO FINANSE KADRY':

Transcash: Jak zachować płynność finansową w firmie spedycyjnej?

graf. Freepik
Rosnące długi branży transportowej, przy jednoczesnym spadku popytu na frachty, stanowią realne zagrożenie dla działalności przedsiębiorstw z sektora TSL. Ten problem w sposób szczególny dotyka spedycje, powiązane siecią zależności z nadawcami ładunków z wielu branż również dotkniętych finansowych kryzysem. W tych realiach kluczowe staje się zachowanie finansowej płynności, która umożliwia przetrwanie w czasach negatywnej koniunktury.

2023 rok okazał się pechowy dla całej gospodarki, co widać w danych Krajowego Rejestru Długów. Rekordowo wysoka inflacja napędzała wzrost cen i stóp procentowych, co przełożyło się między innymi na coraz wyższe ceny paliw i energii elektrycznej, kluczowych dla funkcjonowania sektora TSL.

Indeks frachtów w dół

Aktualnych danych o sytuacji na rynku transportowym dostarcza najnowsza edycja badania Ti x Upply x IRU European Road Freight Rate Development Benchmark za I kwarta 2024 roku. Raport pokazuje trend spadkowy – indeks kontraktów obniżył się do 127,6 punktów w I kwartale 2024 roku, spadając o 2,6 punktu w stosunku do Q4 2023. Indeks spotowy spadł do 123,9 punktu o 1,1 punktu kwartał do kwartału. W ujęciu rocznym widać, że spadki dotknęły przede wszystkim sektor spotów – rok do roku zmalał on o ponad 8 punktów, podczas gdy w przypadku kontraktów stałych mowa o zaledwie jednopunktowym spadku.

Branża TSL tonie w długach

Malejący popyt na frachty wpłynął na zadłużenie sektora transportu, które w 2023 r. zwiększyło się o 155 mln zł, sięgając 1,3 mld. Zgodnie z danymi, na które powołuje się KRD, zapotrzebowanie na ładunki w Europie w roku ubiegłym spadło o 25%, co przełożyło się na niższy popyt na usługi transportowe wśród krajowych przedsiębiorstw.

Przedsiębiorcy z branży TSL muszą zmagać się nie tylko z własnymi zaległościami, ale też z dłużnikami, którzy zalegają im pieniądze. Z szacunków Krajowego Rejestru Długów wynika, że w 2023 r. wierzyciele byli winni firmom z branży TSL ponad 380 mln zł. Zarządzanie płynnością finansową w takich warunkach można więc przyrównać do balansowania na linie – utrzymywaną z trudem stabilność bardzo łatwo naruszyć.

Wsparcie finansowe pod znakiem zapytania

Sposobem na stabilizację wpływów i dyscyplinowanie płatników są usługi finansowe stworzone z myślą o wspieraniu płynności finansowej. Mowa przede wszystkim o kredytach inwestycyjnych i na bieżącą działalność, w tym obrotowych, które dają firmom bieżący dostęp do dodatkowych środków. Uzyskanie wsparcia bankowego staje się jednak coraz trudniejsze. Zgodne z danymi NBP, banki od kilkunastu miesięcy systematycznie zaostrzają kryteria udzielania kredytów firmowych, zwłaszcza w odniesieniu do sektora MŚP, których kondycja jest najbardziej podatna na gospodarcze niepokoje. Równocześnie Narodowy Bank Polski nadal utrzymuje stopy procentowe na wysokim poziomie i wszystko wskazuje na to, że ten stan rzeczy nie zmieni się do końca 2024 roku. Na ten stan rzeczy wpływają prognozy inflacyjne, przewidujące wzrost jej wskaźnika w drugiej połowie roku.

Jak utrzymać równowagę?

Standardowe formy wsparcia finansowego stają się więc coraz mniej dostępne i droższe dla firm, które najbardziej ich potrzebują. W tej sytuacji na znaczeniu zyskują formy wsparcia płynności niezależne od zdolności kredytowej i aktualnej koniunktury. Taką rolę odgrywa eSkonto, które pozwala firmom spedycyjnym regulować swoje zobowiązania bez bieżącego angażowania własnych środków. Produkt stworzony z myślą o usprawnianiu współpracy na linii spedycja-przewoźnicy usprawnia system rozliczeń i wspiera budowanie dobrych relacji biznesowych.

Spedycja rozlicza się z dostawcą usługi w późniejszym, wspólnie ustalonym terminie, co pozwala sprawniej planować przepływ środków na firmowym koncie.

Co przyniesie przyszłość?

Zgodnie z raportem IRU, choć indeks pokazał spadki, tempo obniżania się stawek wyraźnie wyhamowało, na co wpłynęła malejąca w całej Europie inflacja. Polacy mogą jednak mówić o optymizmie, biorąc pod uwagę dynamikę stawek na trasie Polska-Niemcy i z powrotem. Na wszystkich trasach, niezależnie od rodzaju frachtu, odnotowano niewielki wzrost kwartał do kwartału, co może sugerować, że polski sektor powoli podnosi się z kryzysu. Czy zapowiadane wzrosty inflacji zniosą polski sektor TSL z dobrego kursu? To pokażą kolejne miesiące, choć na tym etapie można zakładać przynajmniej umiarkowany optymizm.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *